Hey
A więc dzisiejszy dzień uważam za udany.
Nie przekroczyłam limitu, nawet nie byłam głodna. 😁
Nawet dałam radę jak mój chłopak jadł na kolację pizzę.
Ehh też bym chciała mieć taką zajebistą przemianę materii jak on.
Bilans 29/11/17r:
Ś- pół jogurtu naturalnego (68kcal)
- ogórek (4kcal)
- pomidor (6kcal)
- rzodkiewka (8kcal)
- chlebek taki wasa (61kcal)
IIŚ- kaki (142kcal)
O- pomidorowa (243kcal)
P- rzodkiewka (4kcal)
- groszek (20kcal)
- energy drink (10kcal)
K- kaki (142kcal)
709kcal/1000kcal
Dobranoc kruszynki 😘
To często boli najbardziej, że inni mogą jeść co tylko zapragną, w ilości która tylko im się wymarzy, a i tak są chudzi 😥😣 Ileż ja bym dała żeby być na ich miejscu, rozumiem cię totalnie haha 😂
OdpowiedzUsuńBilans świetny. Aż nabrałam ochoty na pomidorową 🍅.
Ps. A co to kkaki? 😄
Cieszę się że się nie poddajesz i dalej twardo brniesz do celu. Oby tak dalej, nie poddawaj się motylku!
Trzymaj się chudo.
Dziękuję kochana, też mu strasznie zazdroszczę że je co chce i nie tyje. A jaki to taki owoc, bardzo fajny zamiast słodkiego 😘
UsuńBilans wypadł Ci naprawdę przepięknie, Kochanie. ♥
OdpowiedzUsuńI jesteś bardzo dzielna. Oprzeć się pizzy to jednak prawdziwe wyzwanie. :3
Trzymaj się, Kotku! ♥
Dziękuję kochana❤😘
UsuńDziękuję 😘
OdpowiedzUsuńNa jakiej diecie jesteś? Ładny bilans :*
OdpowiedzUsuń