czwartek, 30 listopada 2017

#11 Waga leci w dół

Hey

Dzień minął mi bardzo fajnie, prawie cały spędziłam na szukaniu pracy w 4 miejscach i zakupach.
Nie ćwiczyłam, ale dużo chodziłam więc i tak jestem zadowolona.
W piątek mam rozmowę w agencji pracy, trzymajcie za mnie kciuki 😁

Waga spadla o 2,3kg jest 94,4kg

Bilans 30/11/17r:
Ś- cytryna (29kcal)
  - kiwi (37kcal)
IIŚ- energy drink (10kcal)
O- pół grejpfruta (47kcal)
K- kubek samej wody pomidorowej (36kcal)
P- rzodkiewki 4kcal)
  -groszek (15kcal)

Razem: 177kcal/1000kcal

A co tam u was kruszynki? Lecę poczytać wasze blogi 😘

środa, 29 listopada 2017

#10 Jest dobrze

Hey
A więc dzisiejszy dzień uważam za udany.
Nie przekroczyłam limitu, nawet nie byłam głodna. 😁
Nawet dałam radę jak mój chłopak jadł na kolację pizzę.
Ehh też bym chciała mieć taką zajebistą przemianę materii jak on.

Bilans 29/11/17r:
Ś- pół jogurtu naturalnego (68kcal)
- ogórek (4kcal)
- pomidor (6kcal)
- rzodkiewka (8kcal)
- chlebek taki wasa (61kcal)
IIŚ- kaki (142kcal)
O- pomidorowa (243kcal)
P- rzodkiewka (4kcal)
- groszek (20kcal)
- energy drink (10kcal)
K- kaki (142kcal)

709kcal/1000kcal

Dobranoc kruszynki 😘

#09 Muszę walczyć

Hey 😘

No więc wczoraj było nie najlepiej, ale dziś wierzę że mi wyjdzie.

Chce spróbować wrócić do normalnego bilansu ok 1000kcal żeby schudnąć.

W moim przypadku jest to bardzo trudne. Mieszkam z chłopakiem, gotuje normalne obiady itd. Wieczorami filmy i co? Mnóstwo niezdrowego żarcia..

Bilans 28/11/17:
- herbata z cukrem (51kcal)
- papryka zielona (21kcal)
- 2 porcje zapiekanki ziemniaczanej (jebane 923kcal)
- czekolada (372kcal)

1367kcal/1000kcal

poniedziałek, 27 listopada 2017

#08 Nienawidzę się..

Hey

Jestem do niczego.. Taka chodząca porażka...

Nic mi nie wychodzi.. po tym jak schudłam 20 kg rok temu, wróciłam do tego samego miejsca...

Rok temu ważyłam już 76kg
A dziś weszłam na wagę i co? Jebane 96,7kg...

Nienawidzę siebie....

Mam ochotę zapaść się pod ziemię....