piątek, 18 sierpnia 2017

#02 "pierwszy dzień"

Hey kochane :*

Wstałam dziś koło 9-10, nie pamiętam dokładnie.
Weszłam na tą głupią wagę....
Nienawidzę się..
87,4kg
Jak mogłam na to pozwolić, nie wiem.

Do 12:30 nie jadłam nic. Zgłodniałam, zjadłam 2 kiszone ogórki.
Poszłam się wykąpać żeby czymś się zająć.

I tu się wszystko zjebało...
Zjadłam omleta z syropem klonowym.
Obiad...
I głupią czekoladę prawie całą...
A idę jeszcze na grilla rodzinnego...
Nienawidzę się..
:(


Bilans:
1664kcal/1000kcal
A dopiero jest 16-ta

4 komentarze:

  1. Kochanie, poczatki zawsze sa trudne... nie łam się, dasz rade. Musisz przygotować organizm.
    z czasem bedzie łatwiej. pij duuuzo wody i zuj gume. to bardzo pomaga. Wierze ze dasz rade kruszynko!
    Głowa do góry i przed siebie :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Najważniejsze, że coś robisz w tym kierunku. Nie od razu będzie idealnie, z każdym dniem trzeba się starać. Także cierpliwości i silnej woli Kochana! Trzymaj się ❤

    OdpowiedzUsuń